Nareszcie doszła ostatnio zamówiona paczka. A w niej moje wyczekiwane i upragnione nowe kowadełko jubilerskie oraz młotek. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z zakupem nowego sprzętu.
Muszę jeszcze tylko przyzwyczaić rękę do wagi młotka, wcześniejsze były cięższe.
Dorobiłam się także starej prawie antycznej suwmiarki :) Kocham stare przedmioty, więc ten prezent mnie bardzo ucieszył.
Spod nowego młotka powstało już sporo przedmiotów.
Niektóre mają już właścicielki:)
Oto one:
Wisior z donatem agatu pomimo swojej prostoty sprawił mi dość dużo problemów, kamień jest ogromny ma aż 5 cm średnicy. Więc oplot musiał dodać mu trochę " lekkości ".
biżuteria jest przepiekna :)
OdpowiedzUsuńPiękna, misternie wykonana biżuteria. Zawsze chciałam tworzyć w technice wire wrapping, ale wciąż brak mi cierpliwości :-) podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńBiżuteria to jedyna sfera mojego życia, w której nie brak mi cierpliwości. W innych już gorzej::
OdpowiedzUsuńStukaj pukaj ile możesz...
OdpowiedzUsuńBo cudeńka tworzysz...